19.2.14

Rozdział 1 "Kochanie"

Młody Verdas siedział jak zawsze "pochłonięty pracą". Jeśli można tak nazwać granie w gry na laptopie.
Gdy nagle do jego biura wparowała dziewczyna ze złotymi włosami.
-Cześć, kochanie - powiedziała dziewczyna. Chłopak na jej widok skrzywił się. -Hej, co ci się stało? - zapytała dociekliwie.
-Co byś zrobiła jak by był tu klient co?- zapytał ją  ze złością w głosie.
-Nie cieszysz się, że tu przyszłam?
-Nie - odpowiedział krótko i zwięźle. - Ten związek nie ma sensu bytu. Zrywam- powiedział bez uczuć.  Dziewczyna wybiegła z wielkiego biurowca z płaczem. Wyją swój notatnik i napisał:
#999 Stephie Camarena - zaliczona
#1000
~Ciekawe, która będzie tysięczną?~pomyślał i poprosił swoja obecna sekretarkę aby przyszła.
-Mówiłem miałaś nikogo nie wpuszczać - powiedział trochę wkurzony chłopak. Chciała coś powiedzieć, ale chłopak był szybszy. - Nie obchodzi mnie to czy ona się wdarła czy nie. Zwalniam cię. - powiedział i usiadł do biurka. Wstawił na stronę ogłoszenie o rozmowę o pracę.
~Może jakaś dziewczyna tysięczna się znajdzie~ pomyślał.

^^)

Młoda 25-latka przeglądała strony z ogłoszeniami o pracę. Cóż skończyła studia, ale ostatnia firma zbankrutowała, w której pracowała. Nagle natrafiła na ogłoszenie o rozmowę kwalifikacyjną do Verdas Company. Zobaczy czy jej się uda chociaż tam. Ostatnio świat nie był dla niej przychylny. Jej ukochana koleżanka wyjechała do rodzinnego kraju z powodu miłości. Oczywiście zwierzała też się innym koleżankom, ale to nie to samo co Francesce. Wiedziała, że ona prędzej czy później wróci za bardzo się za nimi stęskni. Za ich wypadami, zakupami i nocnymi imprezami. A ona nigdy się nie myli!
^^)

Dziewczyna o blond włosach przemierzała uliczki Buenos Aires, aby dostać się do domu koleżanki, Violetty, po to by zwierzyć się jej z nowej miłości. Tak od teraz nazywała młodego włocha z "metrową grzywką". Kochała go,ale nie mogła mu powiedzieć. Violetta rozumiała wszystkie dziewczyny z "paczki".
Była inna, potrafiła wysłuchać i doradzić w miłości.
Ona była sama, ale miała duże doświadczenie w miłości. Zawsze była pomocna. To właśnie jest "przyjaciółka na medal".

^^)

Młoda włoszka żegnała się z rodzicami.w Rzymie była dopiero dwa tygodnie, a już tęskniła za dziewczynami. Nagle usłyszała dźwięk z megafonu:
-Pasażerowie lini "Rzym - Buenos Aires" proszeni do odprawy.- Pożegnała się jeszcze raz z rodzicami i poszła do odprawy.Kiedy była w samolocie spojrzała za okno i powiedziała:
-Żegnaj Rzymie.- po wypowiedzeniu tych słów zasnęła.

^^)

Dziewczyna o kruczoczarnych włosach razem z ogniso włosą przemierzały uliczki BA. Szły bardzo szybko. Bardzo im się śpieszyło. Chciały wyznać wszystko dziewczynom i prosić je o pomoc. Same nie wiedziały jak postąpić, ale inne może wiedziały.
Chciały sobie same poradzić, ale cóż nie każdy jest super bohaterem. Nie każdy umie poradzić sobie ze wszystkim własnie jak superbohater. Dlatego sobie pomagały i doradzały. Razem mogły wszystko, bo przecież w grupie jest siła, w grupie jest moc! Dlaczego sobie nie pomóc jeżeli już się to przeżywało i nie chce się żeby kolejna osoba to przeżyła? Dlatego sobie pomagały, by nie przechodzić tych samych cierpień co inne. Uwielbiały tez ich spotkania. Te wygłupy, fajne fotografie no po prostu wszystko!

^^^

Ten rozdział to mój pierwszy... Nawet... jestem z niego dumna! Bo to mój 1 rozdział w życiu i no... może... nie jest tak źle. Wy nie wiecie jak się ucieszyłam, że mam wyświetlenia! Az serce podskoczyło mi do gardła!
No i taka miałam wenę i chęć do napisania, ze napisałam go! O 23.39! Ale jest! Zapraszam do komentowania to będzie naprawdę duża wena, bo miałam nie pisać o nie których parach ale cóż pisze! Dzięki że czytacie... Proszę o przynajmniej 1 kom... Każdy kom.= Więcej weny!
Wasza
T♥N♥

3 komentarze:

  1. Zaprosiłaś mnie, więc jestem ;) .
    Bardzo fajnie piszesz ;)
    jest kilka rzeczy, na które radziłabym zwrócić uwagę (interpunkcja) ,
    ale po za tym muszę przyznać bez bicia, że bardzo mi się podoba :*.
    To dopiero początek, a jestem wkręcona na maxa :D.
    Dodałam Cię już do swojej zakładki "czytam" , mam nadzieję, że to w jakiś tam sposób pomoże Ci znaleźć więcej czytelników, chociaż sama ich aż tylu nie mam... I co jeszcze...
    Komentuję, liczę, że odwdzięczysz się u mnie tym samym :*.
    Pisz, bo nie mogę doczekać się więcej ;>.
    Masz talent i nigdy o tym nie zapominaj !

    Nikoletta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak mądra ja dotarła (musisz się przyzwyczaić, że jestem dziwna)
    Bardzo podobał mi się ten rozdział
    Jak na twój pierwszy to wyszedł Ci doskonale
    Widzisz już masz dwa komy XD
    Czekam na next i zapraszam do siebie
    Nie mam talentu, ale miłoby było

    Kinga Blanco

    OdpowiedzUsuń

Pozostaw po Sobie mały ślad. To dzięki Tobie mam pomysły.

Szablon oraz nagłówek stworzony przez Lune / Technologia Blogger / Credits: X X X