^^^
Miłość cicha jest
Miłość wierna jest
Miłość jedyna jest
Miłość prosta jest
Ona pomaga nam żyć
Ona dodaje nam sił
Ona jednoczy świat
Ona zwycięża śmierć
Miłość wierna jest
Miłość jedyna jest
Miłość prosta jest
Ona pomaga nam żyć
Ona dodaje nam sił
Ona jednoczy świat
Ona zwycięża śmierć
^^)
Violetta znowu musiała pójść do tego "piekielnego biura". Nienawidziła tego miejsca. Przez ten tydzień poznała bardziej swojego szefa. Raz rozkazywał, podrywał. Nie rozumiała go. Rozumiała tyle, że był podrywaczem. Raz gadał z nią "slangiem podrywaczy" gdy nagle dzwoni jego dziewczyna. Chciała się roześmiać, ale nie wypada. Taka wpadka... Cóż jak zawsze myślała co ja dzisiaj w biurze spotka. Weszła do biura swojego szefa, jak zwykle, z dwoma kawami i przywitała się.
-Dzień dobry- przywitała się i uśmiechnęła.
-Cześć- rzucił chłopak pośpiesznie jakby... coś się paliło. Swój wzrok od razu wsadził w komputer. Dziewczyna nie wiedziała o co chodzi. Dziwiła się, że on w ogóle pracuje. Wróciła do swojego biura. zaczęła jak zawsze swoja pracę.
*Kilka godzin później*
Dziewczyna za niedługo miała kończyć. Gdy nagle otworzyły się drzwi jej szefa. Młody Verdas wszedł do biura młodej szatynki. Uśmiechną się do niej, a on odwzajemniła gest. Nie wiedziała co się dzieje.
-Wieeeesz...- przeciągną szatyn, dziewczynie wydało się to słodkie, bo przy tym zmarszczył nosek.- Może zechciała byś pójść na spacer?- dziewczyna uśmiechnęła się w duchu.
-Z wielką chęcią - powiedziała, a chłopak odetchną z ulgą. Nigdy nie czuł się tak spięty przy dziewczynie. Oprócz tego pamiętnego dnia...
-To po pracy?- dziewczyn ana te słowa energicznie kiwnęła głową. Może to biuro nie jest jednak tak piekielne jak myślała? Odliczała minuty do skończenia pracy. Nie wiedziała dlaczego. Zaczęła nad tym rozmyślać, gdy nagle drzwi od jej biura otworzyły się, a w nich stanął Leon.
-To co idziemy?- zapytał, a szatynka tylko skinęła głową.
Szli w ciszy. Słońce świeciło. Ptaszki śpiewały, a oni jakby krepowali się zacząć. Jakby cały świat miał wybuchnąć. Osoba patrząca na to z boku powiedziała by, że nie ma co się bać to tylko powiedzenie kilku słów, ale to nie takie proste jak się wydaje. Jak czuje się coś do innej osoby. Na szczęście znaleźli wspólny temat i ich rozmowa rozkręciła się.
-Dzień dobry- przywitała się i uśmiechnęła.
-Cześć- rzucił chłopak pośpiesznie jakby... coś się paliło. Swój wzrok od razu wsadził w komputer. Dziewczyna nie wiedziała o co chodzi. Dziwiła się, że on w ogóle pracuje. Wróciła do swojego biura. zaczęła jak zawsze swoja pracę.
*Kilka godzin później*
Dziewczyna za niedługo miała kończyć. Gdy nagle otworzyły się drzwi jej szefa. Młody Verdas wszedł do biura młodej szatynki. Uśmiechną się do niej, a on odwzajemniła gest. Nie wiedziała co się dzieje.
-Wieeeesz...- przeciągną szatyn, dziewczynie wydało się to słodkie, bo przy tym zmarszczył nosek.- Może zechciała byś pójść na spacer?- dziewczyna uśmiechnęła się w duchu.
-Z wielką chęcią - powiedziała, a chłopak odetchną z ulgą. Nigdy nie czuł się tak spięty przy dziewczynie. Oprócz tego pamiętnego dnia...
-To po pracy?- dziewczyn ana te słowa energicznie kiwnęła głową. Może to biuro nie jest jednak tak piekielne jak myślała? Odliczała minuty do skończenia pracy. Nie wiedziała dlaczego. Zaczęła nad tym rozmyślać, gdy nagle drzwi od jej biura otworzyły się, a w nich stanął Leon.
-To co idziemy?- zapytał, a szatynka tylko skinęła głową.
Szli w ciszy. Słońce świeciło. Ptaszki śpiewały, a oni jakby krepowali się zacząć. Jakby cały świat miał wybuchnąć. Osoba patrząca na to z boku powiedziała by, że nie ma co się bać to tylko powiedzenie kilku słów, ale to nie takie proste jak się wydaje. Jak czuje się coś do innej osoby. Na szczęście znaleźli wspólny temat i ich rozmowa rozkręciła się.
••••••••••••••••••••••••••••••••••
Dlaczego nie którzy chłopcy to świnie?
Dlaczego nie umieją powiedzieć uczuć prosto w twarz?
Dlaczego nie można być z druga osobą?
Dlaczego od razu nie można kochać tego/tę jedyną?
Pamiętajcie nie ważne czy 2 lata czy 12 jak się kochacie to wasza miłość przetrwa.
Już na zawsze.
^^^
Helloł i sorry. Rozdział pisany przez 2 tyg. W next chyba bez leonetki. Kuffa... Muszę się ogarnąć... Zakochałam się na maxa i to mi pomaga... A i Suprise!
Chyba napisze Os'a... Chcecie? Głosujcie w ankiecie ( pojawi sie jutro ok. 12.00)
Ti amo!
T♥N♥
Boskie!
OdpowiedzUsuńUuu, Leoś jest szefem Violi i zaprosił ją na spacer!
Hah, oni się kochają. Ja to wiem!
Czekam na next!
Ally <3
cudo <33
OdpowiedzUsuńO mamo.... Nie mogę się doczekać c.d ;)
Mam nadzieję, że będzie niebawem :D
chce os'a ! :D O kim? ♥
Nikoletta
Hmmm... dzięki!
UsuńCzy ty myślisz o czym ja myślę? (ankieta?)
Nie... To jeszcze nie to... Akcja się dopiero rozwija!
Pociesze cię... Za kilka rozdziałów będzie to co myślisz... :D
Ti amo!
T♥N♥
Cudowne!
OdpowiedzUsuńA Leóś kocha vilu, a Vilu kocha Leósia. Pum pum pum!
Czekam na next.
Pa pa skarbeńku!