Słyszy mnie ktoś?
No tak!
Słyszy mnie 20 osób czytających i 1 nie czytająca!
Dziękuje za nie czytanie...
Uwaga! Ogłoszenie parafialne:
Po rodziale! Zapraszam!
^^^
Ciągle siedzisz mi w głowie, nie wypędzę Cię łatwo!
Jeszcze wzmacniam wyobraźnię swoją uczuciową gadką.
Pisze coś i siedzę z kartką, później sama myśl o Tobie.
Źle się dzieje ze mną, dzieje się tak przy Tobie.
^^)
Para siedziała przy stole i jadła śniadanie. Cieszyli się sobą. Po tym wszystkim cieszyli się, że znaleźli swoją drugą połówkę. Siedzieli w ciszy. Ta cisza zaczęła robić się nie zręczna. Chłopak przerwał ciszę.
- To opowiesz mi o sobie?- zapytał.- Wiesz, bo nie zdążyłaś- powiedział i zaśmiali się obydwoje.
- Dobra- odpowiedziała.- Moje dzieciństwo było jak z bajki. Do szóstego roku życia. Jak już wiesz, moi rodzice wzięli rozwód. Tata zatracił się w pracy. Wyjechaliśmy z Buenos Aires. Pewnego dnia do domu przyprowadził kobietę i powiedział, że to moja przyszła macocha. Było super dopóki nie wprowadziła się.
Miałam szesnaście lat. Wtedy okazało się, że będę mieć siostrę. Pustą lalę. Każdego chłopaka, którego przyprowadziłam, wystraszała. Kiedy okazało się, że jestem lepsza w śpiewie to rozpętało się piekło. I przy okazji musiałam wybierać spośród trzech moich byłych. Kiedy powiedziałam, że na razie nie chce mieć chłopaka, było dobrze. Później, kiedy osiągnęłam pełnoletność, okazało się, że muszę wyjść za mąż. Oni mi kazali - dziewczynie, po policzku, spłynęła jedna łza, którą chłopak od razu starł. - W dzień ślubu wyjechałam z Rzymu do Londynu. Do mamy. Gdy skończyłam szkołę wróciłam. I tak tu się znalazłam - zakończyła swój monolog , po którym chłopak ja przytulił ją. Z jej oczu leciały łzy. Łzy bólu i braku miłości przez tak długi czas. Te łzy moczyły jego nagą klatkę piersiową . Rozumiał ją. Zapytacie: jak chłopak z rodziny miliarderów może ja rozumieć?
On ją rozumie niż kto inny. Miał podobnie tylko... lepiej? Tak, chyba tak. Jego rodziców przez cały czas nie było w domu. Zawsze było coś innego niż on...
Leon, rodzice musieli jechać na ważne spotkanie.
Leon, rodzice musieli wyjechać w sprawach biznesowych.
Leon...
Chłopak żeby zabłysnąć w ich oczach starał się jak mógł. Jego rodzice starali się być najlepszymi. Nie udało im się to. On ma postawione ultimatum na przyszłość. Chce aby jego dzieci miały lepsze dzieciństwo niż on. To jest pewne. Ich rozmyślania przerwał telefon dziewczyny. Otarła łzy i odebrała.
-Halo? - zapytała.
-Hej tu Camila - powiedziała.- Violu, nie zastałam Ciebie w domu. Gdzie jesteś? - wypadło jej z głowy to, że Camila miał do niej przyjechać przed pracą. Dziewczyna zaśmiała się.
-Ja jestem w... - zaczęła gestykulować rekami żeby chłopak jej pomógł.
-W pracy - szepną jej na ucho.
-Jestem w pracy -powiedziała.
-Tak wcześnie? -zapytała. -Nieważne. Mam ważniejszą sprawę. Idziesz dzisiaj na spotkanie? -spytała.
-Dobrze. Może wezmę kogoś ze sobą. -powiedziała i rozłączyła się.
^^)
Pukała do drzwi młodego narzeczeństwa. Po kilkunastu sekundach było słychać stukot obcasów. Naty otworzyła drzwi. Gdy zobaczyła Violettę w towarzystwie jakiegoś chłopaka zdziwiła się. We trójkę weszli do salonu, w którym siedzieli Camila, Andres, Maxi, Francesca, Ludmiła i Frederico.
-Cześć, przedstawiam wam Leona. Leon to (...) i Naty. -powiedziała Violetta.
-Co ty tutaj robisz? - krzyknęli...
^^^
Hellow!
Wasza Tini (jestem na telefonie nie obrażajcie się za to) była zła, ale złość przeszła.
Złość przeszła na tych nie czytających.
Mają szczęście, że
Mam urodziny... Hehehehe :D
Zgadniecie kto to mówi?
Nie... Na pewno nieeeeee...
Zobaczycie...
Miało być ogłoszenie, ale nieeeeee...
Co powiecie na kilkudniowy OS?
Taka chęć mnie naszła...
Napisze! Ale czy chcecie?
Przepraszam za dłuuuuuuuuuuuuuuuuuugą nieobecność...
Szkoła! Zmora człowieka... Konkursy, sprawdziany, imprezy muszę organizować i pasek na koniec szóstej klasy musi być...
Więc postaram się lepiej pisać...
A co powiecie na recenzję płyty "The Best Of Violetta"?
"Kto pyta ten nie zbłądzi." tak mówię ja więc...
Rozpisałam się... Chyba...
A teraz mały szantaż:
3 komy - next rozdział
Pozdrowionka ode mnie i dla każdego
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Pozostaw po Sobie mały ślad. To dzięki Tobie mam pomysły.