Rodzeństwo powinno zawsze szanować się,wzajemnie wspierać i pomagać sobie,dzielić ze sobą smutki i radości to takie oczywiste.Jednakże widząc takie rodzeństwo wielu z nas dostrzega w tym coś niesamowitego.
^^)
-Ty miałaś być we Włoszech - oznajmił.
-A ty w Hiszpanii - powiedziała.
Tej całej sytuacji przyglądali się wszyscy. Byli zdezorientowani. Nie wiedzieli o co chodzi. Z rozmowy przeistoczyło się w kłótnię.
-Przestań! - krzyknęli, znowu, razem. Chłopak i dziewczyna otwierali usta by coś powiedzieć, ale Violetta im przerwała.
-Chwila, przestańcie - powiedziała. -O co tu chodzi!? Dlaczego na siebie krzyczycie? - zapytała.
-To może ja opowiem - powiedział chłopak. - Jesteśmy rodzeństwem. Kiedy miałem około 4 lata wtedy rodzice rozstali się. Miesiąc po tym nasza mama związała się z Ricardo (do aut. ojciec Franczeski, ojczym Leona). Kilka miesięcy później urodziła się moja młodsza siostra - odpowiedział. -Z tego wynika,że - zrobił pauzę - jesteśmy rodzeństwem - zakończył swój monolog.
W pokoju zapanowała grobowa cisza. Było słychać każdy najmniejszy ruch i oddech. Chłopak nie chciał opowiadać o swoim dzieciństwie. Nie mógł. Szybko przerwały ją dziewczyny rozmawiające o nowych ciuchach.
^^)
Następnego dnia dziewczyna wstała, umyła się, ubrała po czym zjadła śniadanie. Wsiadła do swojego auta i odjechała. Wyszła z samochodu, zamknęła drzwi i weszła do wielkiego budynku. Weszła do biura. Wzięła 2 kawy, które wcześniej kupiła, i weszła do biura swojego szefa. Chłopak siedział wpatrzony w ścianę. Jakby było tam coś interesującego.
-Hej kochanie - wybudzony z transu spojrzał na nią, uśmiechną się, a ona pocałowała go w policzek.
-Cześć - odpowiedział. Postawiła jego kawę na biurku i usiadła na jego kolanach.
-Kotku co się stało? - zapytała.
-Nic kochanie - odpowiedział i uśmiechnął się. Dziewczyna odwzajemniła gest.
-Jakby co to wiesz gdzie jestem - powiedziała i zniknęła za drzwiami. Chłopak znów zaczął patrzeć się w ten sam punkt.
Co jeśli ten e-mail był prawdą?
Zadawał sobie te pytanie przez cały czas w głowie.
^^)
I oto koniec sielskich dni leonetty.
Jak zauważyliście na moim blogu pojawiła się zakładka 'Bohaterowie'. za każdym razem jak dodam 1 parring będzie o nich wątek.
Co myślicie o tym e-mailu?
I co mogło być w nim napisane?
To wie tylko moja chora główka.
Dzisiaj mija dokładnie pół roku odkąd założyłam bloga...
Szybko zleciało...
Jak mijają wam wakacje bo mi nieźle...
Dobra kończę...
Pozdrowionka
T♥N♥
łał świetny blog
OdpowiedzUsuńrozdziały cudowne już nie mogę doczekać się
następnego rozdziału <3333
O ludzie, fajowski!
OdpowiedzUsuńHmm... Gratulacje z okazji pół roku bloga!
Trzymaj się ciepło!
Colie
Bardzo fajne.. Czekam na następne historie Leonetty.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie . Dopiero zaczynam .
http://millandmill77.blogspot.com/
Witaj!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
Gratuluję (trochę spóźnione) z okazji tej półrocznicy bloga :)
Wszystkiego najlepszego!
Czekam na dalszy rozwój akcji!
http://violletta-fanfiction.blogspot.com/
Ciekawy jaki e-mail...
OdpowiedzUsuńLeon i Fran rodzeństwem? Tego jeszcze nie było!
Ciekawy wątek, nie powiem, że nie :D
Wpadnij do mnie na nowy rozdział, przeczytaj i skomentuj proszę. Może zostaniesz na dłużej?
http://violetta-story.blogspot.com
Super rozdział!!
OdpowiedzUsuńFran i Leon rodzeństwem?!
Ciekawi mnie ten e-mail.
Ps. Kiedy next?
Ps2. Możesz mnie odwiedzić?
niespodziewana-milosc-leonetta.blogspot.com